Dostaję od Was pytania, jakie kosmetyki są tanie, a jednocześnie dobre. Ok, trochę zaszalałam z tym NARSem, więc postanowiłam zrobić listę kilku pozycji z kolorówki, która zachwyciła mnie. Może zachwyci i Was? :)
Pomadki Wibo Elixir
Kosztują chyba 8 zł, na promocji można dorwać je taniej. Cena jednak jest moim zdaniem bardzo nieadekwatna do jakości. Te pomadki są jednymi z moich ulubionych. Mają świetną pigmentację, fajnie nawilżają usta oraz długo się trzymają. Podczas schodzenia z ust nie zbierają się w kącikach czy zmarszczkach, tylko po prostu "jaśnieją", blakną, co powoduje, że przez kilka godzin mamy umalowane usta - z czasem tylko mniej intensywnie. Ja mam 03, 05 i 09. Polecam :)
Baza pod cienie Bell
Kosztuje 20 zł, zamknięta jest w małym słoiczku, ma ładny lawendowy kolor i brak zapachu (na plus). Nie podbija niestety koloru cieni, nie wyrównuje też kolorytu skóry, gdyż po rozsmarowaniu nie widać jej w ogóle na powiece. Jednak cienie położone na niej trzymają się cały dzień. Nakładają się ok, nie rolują się, nie zbierają w załamaniu powieki. Ja polecam, naprawdę. Co prawda uważam, że w tej cenie można kupić coś lepszego, jednak nie testowałam nic innego.
Poczwórne cienie Wibo
Kupiłam tak nie do końca przekonana i to chyba tylko dlatego, bo kosztowały poniżej 10 zł, które chciałam na coś wydać. Okazały się super. Ten jasny beż często służył mi jako baza pod resztę cieni, poza tym można nimi zrobić fajny, delikatny smoky eyes.
Eyeliner Eveline Celebrities
Kupiłam go za 10 zł w Hebe, czerń jest super, trwałość tak samo. Nie ściera się, nie pęka, szybko zasycha. Bajka. Pędzelek jednak mnie rozczarował, mi się rozwarstwia, jednak na innych blogach widziałam, że tego problemu nie ma. Będę dalej z niego korzystała, jednak przy użyciu innego aplikatora, bo "tusz" sam w sobie jest fajny.
A czy Wy macie jakieś swoje ulubione, niedrogie kosmetyki? Piszcie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz